Adoptowana 😉
JEJ 90-LETNIA OPIEKUNKA POJECHAŁA DO SANATORIUM. CÓRKA, KTÓRA MIAŁA SIĘ NIĄ OPIEKOWAĆ WŁAŚNIE WYJECHAŁA NA WCZASY😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
😠
Maleńka, niespełna 9 -kilogramowa Nutka zostala sama na wiejskim podwórku z doskoku dokarmiania przez litościwą kuzynkę.
O Niej i Jej córeczce po raz pierwszy usłyszałam 2 lata temu kiedy trzeba było wydać szczeniaki. Oszczędzę tutaj długich opowieści wspominając tylko, że obie sunie szczeniły się bez żadnej kontroli. W końcu na koszt gminy udało się je wysterylizować.
Córkę przygarnęła inspektorka Pionkowskiego TOZ-u, która jak to często bywa z DT stała się DS. Nutka została u staruszki. Pozostawiona sama sobie dziczala coraz bardziej. Zdarzało się, że przez tydzień potrafiła nie wychodzić z rozpadajacej się szopy. Starsza pani za wszelką cenę chciała się pozbyć problemu. Chodziły nawet słuchy, że kazała synom wywieźć Ją do lasu.
Czy mogłam na to pozwolić? Zabrałam Nutkę do siebie. Niestety nie mogę jej zatrzymać.
Dlatego proszę udostępniajcie.
Pomóżcie mi znaleźć Dom, który poświęci Jej czas i pomoże od nowa zaufać człowiekowi.
Nutka ma ok. 3 lat. Jest wycofana ale bardzo łagodna. Mam wrażenie, że wielką przyjemność sprawia jej głaskanie ale z pewnością wymaga jeszcze sporo pracy.
Jest wysterylizowana. Przebywa w Pionkach koło Radomia.
Tel: 606 854 980