YUPI ADOPTOWANA
❤❤❤❤❤❤❤❤❤
SKAZANA NA ŚMIERĆ!!!!!!!
Jak ma sobie poradzić 2,5-miesieczny szczeniak wyrzucony do rowu przy ruchliwej drodze? Czy według bezmózgiego oprawcy i rozmnażacza psów to było bardziej humanitarne niż wysterylizowanie nawet aborcyjnie jego matki? I co stało się z resztą szczeniąt? Czy przeżyły? Czy może tylko Ona-maleńka Yupi-urodzona jako dziewczynka nie znalazła nowego oprawcy i nie zawisła na metrowym łańcuchu, który boleśnie wrzynałby się w jej drobne ciałko przez resztę życia?
Powinien być zakaz trzymania psów na wiejskich podwórkach. Chcąc ukrócić bezsensowne komentarze chcę dodać, że ktoś mądry kiedyś napisał: ,, Wieś to nie miejsce a stan umysłu” i tak należy traktować tych wszystkich bezmózgich wiesniaków.
Mają dofinansowania z gmin do sterylizacji, nieograniczony dostęp do internetu i telewizji tylko ich tępe mózgi są ograniczone i nie chcą bądź nie umieją z tego skorzystać skazując pozostające pod ich wątpliwą opieką zwierzęta na głód, cierpienie albo śmierć.
Maleńką Yupi udało się uratować ale ile jest takich które umierają w niewyobrażalnych cierpieniach w samotności, o których istnieniu nikt nigdy się nie dowie?
Jupi przebywa w Pionkach. Warunkiem adopcji jest sterylizacja po osiągnięciu dojrzałości płciowej.
Tel: 606 854 980
