Cześć mam na imię INKA chciałabym wam opowiedzieć swoją historię, więc kiedyś miałam dom


, ale gdy zaszłam w ciążę ludzie u których mieszkałam zapakowali mnie do auta

wywieźli i wyrzucili w nieznanej mi okolicy. Chodziłam po ulicy płacząc i szukałam swoich opiekunów nadaremnie. W końcu wyczerpana ,głodna i przestraszona znalazłam schronienie w starej szopie. Tam też na świat przyszły moje dzieci . Właściciele posesji na, której przebywałam zgłosili mnie do ludzi


opiekujących sie takimi sierotami jak ja. Kiedy ciocia Ela przyjechała po mnie moje dzieci niestety już nie żyły , a ja z kocim katarem trafiłam do weta . Na miejscu okazało się że na mnie też ciąży wyrok

,,BIAŁACZKA”.

Ale czy dodatni wynik testu ma mnie pozbawić godnego życia? Ciotki mi powiedziały że znajdą mi najlepszy dom


na świecie i tego sie trzymam . Jestem juz wysterylizowana, zaszczepiona i zachipowana. Na domek czekam w Pionkach koło Radomia
Tel w sprawie adopcji 696340970
