Adoptując Go 6 lat temu

obiecywał Raj na Ziemi. Dom był dokładnie sprawdzony i nic kompletnie nie wzbudziło naszego niepokoju.
Dziś trudno powiedzieć co wydarzyło się w tej rodzinie, że właściciel przywiózł Aresa i wymyślając niestworzone rzeczy oraz łamiąc psie serce próbował zostawić Go za kratami Przytuliska. Jego desperacja oraz strach i niepokój Psa sprawiły, że rozmowa była niezwykle trudna i emocjonalna.
Stanęło na tym, że mamy kilka dni na znalezienie dla Niego nowego Domu i nowej Rodziny.
Ares ma obecnie 7 lat. To spory , bardzo mądry i ułożony, niezwykle łagodny Pies.
Uwielbia spacery i zabawy z człowiekiem. Jego serce pęknie jeśli zamkniemy Go w małym kojcu i pozbawimy towarzystwa ludzi i codziennych spacerów które tak bardzo kocha.
Historia lubi się powtarzać:
dokładnie 6 lat temu pierwszy właściciel przywiózł Aresa pod Przytulisko i wypchnął z auta po czym odjechał z piskiem opon.
Odwróćmy zły los tego pięknego Psa który nigdy dla nikogo nic nie znaczył. Nie pozwólmy by swoje dorosłe życie spędził w ciasnym kojcu za kratami Przytuliska wspominając piękne chwile kiedy jeszcze był kochany najpierw przez pierwszą, potem przez drugą rodzinę bo żadna z nich tak naprawdę nie zasługiwała by Go mieć.
Bardzo proszę o udostępnianie posta. To jedyna szansa by Ares w końcu był szczęśliwy.
Pionki koło Radomia.
Tel.ws.adopcji: 606 854 980