TM.Ryszard – WYROKIEM ZA MIŁOŚĆ MIAŁA BYĆ ŚMIERĆ POŚRÓD ZIMNA I NICZEGO

Zwykły bury kocur-stary oczywiście ,żeby zachować wszystkie elementy potrzebne do wylądowania na ulicę.Tafiłem na nią jesienią z ciepłego domu.Wiele miesięcy tułałem się,tu po piwnicy,gdzieś pod samochodem się zdrzemnąłem kiedyś.Wszystko miało jakiś ciąg,do czasu… Wygłodzone nie młode już ciało oslabło.Pewnego mroźnego poranka ostatkiem sił doczołgałem się pod klatkę.Nadzieja gasła razem z wolą życia ale los w końcu się do mnie uśmiechnął.Znalazła mnie cudowna kobieta.Spojrzała na mnie przerażona,do oczu napłynęły jej łzy.Musiałem wyglądać naprawdę żałośnie.Nawet nie mogłem prosić o pomoc,bo tak bardzo bolało mnie gardło…Udało mi się tylko sapnąć i głowa mi opadła,nie byłem w stanie się nawet podnieść.Kobieta bez chwili zastanowienia zabrała mnie do weterynarza.Tam zaznałem ciepła.Była to miła odmiana,mimo serii chorób i tony leków jakie musiałem brać.W końcu spałem z pełnym brzuszkiem w cieple!Potem trafiłem do domu tymczasowego.Stale czekałem z nadzieją na dom,aż wreszcie dotarła do mnie przykra prawda.Mimo wszystkiego,co przeszedłem nadal jestem ” tym starym,burym kocurem”- takich jest tysiące,więc czym zasłużyłem na dom?Historia jakich wiele..Tak więc żegnam cię,bo mój czas płynie nieubłaganie szybko pojawią się nowe młodsze,żwawsze,chętne do zabawy urocze kocięta.Mój list zginie w natłoku rozszkosznych maluszków.Wiem,że nie mam szans,mimo że starałem się w DT pokazać z jak najlepszej strony.Byłem miły dla psów,zawsze po jedzeniu grzecznie kładłem się na kanapie na drzemkę.Nigdy nie nabrudziłem poza kuwetą,za każde głaski dziękowałem mruczeniem.Już jestem całkiem zdrowy ale to chyba nadal zamało,żeby być kochanym…

Mamy nadzieję,że jednak znajdzie się kiedyś osoba,która podaruje Ryszardowi kochający dom,który będzie jego już do końca.W kociarni ma ciepło,czysto i jedzenia pod dostatkiem ale to nie jest DOM !!! Za wszystko,co go spotkało należy mu się najcudowniejszy człowiek tylko, czy takiego stworzono dla Ryszarda?

Rysio znajduje się w Pionkach woj mazowieckie ale możliwy transport .
Tel w sprawie adopcji Ania : 792 190 384

 

Post Author: Ola Rutka